Często bywa tak, że podczas przeglądania różnych kulinarnych stron, blogów napotykam na przepisy, które nie dają mi spokoju do czasu, aż sama ich nie zrealizuję. Dokładnie tak było w przypadku dzisiejszego dania - bazyliowych gnudi, wypatrzonych na stronie Jamiego Olivera. Jak zwykle, w przypadku kuchni włoskiej, lista składników jest krótka, a efekt powalający. Dodatkowym plusem tych "klusek" jest to, że możemy je przygotować wieczór wcześniej, a ugotować następnego dnia - w dosłownie kilkanaście minut obiad gotowy ;)
Składniki 2 porcje:
- umyte listki z 2 dorodnych doniczek bazylii
- 250 g ricotty
- 125 g parmezanu, startego na tarce o drobnych oczkach
- 2 jajka
- 1 żółtko
- 75 g mąki + do podsypywania
- 15 g masła
- 1 niewoskowana cytryna
- sól, pieprz
- 30 g tartego pecorino / parmezanu / grana padano
Gnudi bazyliowe
(na podstawie przepisu Jamiego Olivera)Składniki 2 porcje:
- umyte listki z 2 dorodnych doniczek bazylii
- 250 g ricotty
- 125 g parmezanu, startego na tarce o drobnych oczkach
- 2 jajka
- 1 żółtko
- 75 g mąki + do podsypywania
- 15 g masła
- 1 niewoskowana cytryna
- sól, pieprz
- 30 g tartego pecorino / parmezanu / grana padano
Wieczór poprzedzający gotowanie:
Patelnię rozgrzać na małym ogniu, wlać odrobinę wody i dodać 2/3 ilości przygotowanych liści bazylii*. Podgrzewać ok. minuty, zdjąć z ognia, ostudzić, osuszyć za pomocą ręczników papierowych.
Podduszoną bazylię umieścić w blenderze, dodać 75 g ricotty, zmiksować na gładką pastę.
Przełożyć do miski, wymieszać z pozostałą ricottą, 125 g parmezanu, jajkami, żółtkiem, aż powstanie lekko napowietrzona masa. Następnie przesiać do niej mąkę i połączyć. Ciasto będzie bardzo lepiące, w razie potrzeby można podsypać odrobiną dodatkowej mąki.
Tackę wyłożyć folią spożywczą, oprószyć ją mąką, odstawić. Blat oprószyć sporą ilością mąki, rozwałkować część ciasta w rulon, a następnie przekrawać nożem w celu uzyskania 2-3 cm kawałków. Każdy kawałek dokładnie obsypać mąką. Czynność powtórzyć z pozostałym ciastem**. Kluski wyłożyć na przygotowaną wcześniej tackę, przykryć folią spożywczą i włożyć do lodówki na noc.
Na 30 minut przed podaniem:
Tackę z gnudi wyciągnąć z lodówki, aby nabrały temperatury pokojowej.
Na patelni stopić masło na małym ogniu, dodać większość pozostałych, świeżych listków bazylii. Podsmażyć około minuty, aż masło zacznie się pienić a listki staną się chrupiące. Na patelnię zetrzeć skórkę z cytryny, doprawić solą i świeżo mielonym pieprzem, przelać do miski, odstawić.
W większym garnku zagotować osoloną wodę. Ostrożnie wrzucić gnudi do wrzątku, gotować do momentu, aż wypłyną na wierzch. Wyciągnąć za pomocą łyżki cedzakowej i włożyć do miski z masłem, przemieszać. Następnie gnudi wyłożyć na talerze, posypać tartym pecorino, pozostałą bazylią i skropić odrobiną soku z cytryny.
* Pozostałą bazylię schować do lodówki na noc.
** Ja formowałam swoje gnudi w trochę inny sposób - łyżeczką odmierzałam porcję na jedną kluskę, a następnie obtaczałam ją grubo w mącę. Metoda chyba bardziej pracochłonna, ale w przypadku tak rzadkiej masy wydaje mi się odrobinę prostsza.
Mmm, wyglądają niezwykle kusząco :)
OdpowiedzUsuń