niedziela, 9 listopada 2014

Chocolate meringue cake

Przeglądając przepisy na stronie Donny Hay trafiłam na kusząco wyglądające ciasto czekoladowe. Choć nie należę do ogromnych entuzjastów bez, ta jej wersja szczególnie mnie zainteresowała. Od razu wyobraziłam sobie miękki spód o konsystencji brownie z lekko chrupiącą bezą na wierzchu. Dodatkowo postanowiłam wykorzystać wiśnie, które moim zdaniem pasują prawie do każdego czekoladowego ciasta - lekko kwaśne świetnie kontrastują z resztą, dodatkowo odrobinę nawilżając masę. Smacznego! :)


Chocolate meringue cake
(na podstawie przepisu Donny Hay)

Składniki na tortownicę o średnicy 23-24 cm:

- 240 g gorzkiej czekolady
- 180 g masła
- 90 g brązowego cukru (dałam light muscovado)
- 2 jajka
- 4 jajka, osobno białka i żółtka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 50 g mąki
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 40 g zmielonych na proszek migdałów
- garść wiśni z syropu (opcjonalnie)
- 200 g drobnego cukru
- 1 łyżeczka octu
- 3 łyżeczki mąki kukurydzianej
- 25 g ciemnego kakao + odrobina do posypania

Tortownicę o średnicy 23-24 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik włączyć na 160 stopni (program góra-dół). 

W garnku zagotować odrobinę wody, umieścić na nim dużą miskę, wrzucić do środka połamaną na kawałki czekoladę oraz masło. Podgrzewać na małym ogniu aż składniki się roztopią i utworzą gładką masę. Miskę zdjąć z garnka, odstawić na trochę do wystudzenia.

Do miseczki przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia, odstawić. 

Do miski dodać cukier, 2 jajka w całości, 4 żółtka, ekstrakt waniliowy. Ubijać mikserem przez około 5 minut, aż masa stanie się jaśniejsza i puszysta. Następnie dorzucić przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia oraz zmielone migdały, wymieszać delikatnie szpatułką aż masa ładnie się połączy. Ciasto wylać do tortownicy, wyrównać i powciskać w nie dość gęsto odsączone z syropu wiśnie. Piec w piekarniku przez 35-40 minut*. 

Tortownicę wyciągnąć z piekarnika, odstawić na czas przygotowania bezy. Temperaturę w piekarniku zwiększyć do 180 stopni (program z termoobiegiem).

Białka umieścić w misce, ubijać mikserem do powstania wierzchołków. Stopniowo, po łyżce, dodawać drobny cukier i miksować do momentu aż cukier całkowicie się rozpuści. Dodać ocet, mieszać kolejne 2-3 minuty. Następnie przesiać do bezy mąkę kukurydzianą wraz z kakao, wymieszać. Masę wyłożyć na częściowo podpieczonym cieście. Piec kolejne 25-30 minut, aż beza będzie gotowa i chrupiące z zewnątrz. 

Po wyjęciu ciasta z piekarnika wystudzić je w temperaturze pokojowej przez ok. 15-20 minut, po czym przejechać nożem brzegi tortownicy i usunąć obręcz. Po całkowitym wystudzeniu włożyć do lodówki na 2 godziny.

Przed podaniem posypać przesianym kakao.

* Moim zdaniem ten etap pieczenia można spokojnie skrócić do 20 minut, ponieważ w moim przypadku zapiekanie bezy trwało dużo dłużej. Dodatkowo wolę kiedy konsystencja ciasta czekoladowego jest bardziej mazista niż wypieczona. 



3 komentarze:

  1. Wow, wygląda obłędnie! Aż zrobiłam się głodna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, wow, wow! Cudowna rozpusta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmm, to zdecydowanie coś dla mnie :) Zapisuję przepis :)

    OdpowiedzUsuń